
Ludzie mieszkający w domostwach na pograniczach pól i lasów mają często podobny problem, gdy zbliża się jesień. Tym problemem są grasujące są po domu myszy, które starają się znaleźć jakiś ciepły kąt przed zimą i zdobyć też nieco pożywienia. Z racji tego, że myszy roznoszą zarazki oraz pozostawiają odchody, my natomiast wolelibyśmy się ich z domu pozbyć. Niestety, standardowa pułapka na myszy zabija te gryzonie, a nie każdy chce przecież zadawać im śmierć. Rozwiązaniem jest tutaj humanitarna pułapka na myszy, którą można zakupić zarówno w różnego typu sklepach ogrodniczych, jak i sklepach zoologicznych.
Taka żywołapka na myszy to odpowiednio wyprofilowany kawałek plastiku, który przypomina tunel. Jest on załamany w połowie długości i jeżeli mysz przejdzie na sam koniec tej pułapki, to wtedy grawitacja sprawia, iż pułapka opada na drugi bok i zamykają się drzwiczki. Koszt takiej pułapki to zaledwie kilkanaście zł, a jest ona oczywiście wielorazowego użytku. Jeżeli więc ktoś nie ma zamiaru robić krzywdy zwierzętom, nawet zwierzętom pozornie szkodliwym, jak na przykład myszy, to żywołapka będzie świetnym wyborem, by pozbyć się z domu tych gryzoni. Oczywiście, taką żywołapkę ustawiamy w taki sposób, by na końcu tunelu myszy zwabiały smakołyki takie jak kawałek sera, kawałek kiełbasy, czy produkty zbożowe. Myszy najczęściej grasują w nocy, więc gdy wstaniemy rano i zobaczymy, że pułapka na myszy przesunęła się na drugi bok, a drzwiczki są zamknięte, znaczy to że najprawdopodobniej w środku jest mysz.
Wtedy wystarczy taką zamkniętą pułapkę wynieść na dwór i otworzyć w jakimś bezpiecznym miejscu.